Od lat w branży HR da się słyszeć dwa gorące hasła: „rynek pracodawcy” i „rynek pracownika”. Tych dwóch wyrażeń używamy obserwując zmiany tendencji na rynku pracy. Jak pokazują dane Aon – 50% polskich pracowników jest zaangażowanych w pracę i docenia starania swoich pracodawców. Kto zatem rozdaje karty na polskim rynku pracy?
Jaskrawym przykładem jest rynek IT i wciąż namnażające się potrzeby rekrutacyjne. Efektem tego są stawki, które rosną współmiernie do liczby wakatów na stanowiskach dla programistów. Szczególnie w kontekście tej branży możemy mówić o zjawiskach presji płacowej i „festiwalu benefitów”. Rynek pracownika, jakkolwiek go nie definiować, na pewno nie daje pracownikom możliwości bezwzględnego dyktowania warunków, na których mogą podjąć pracę, bo przecież gdzieś leży granica konkurencyjności firm. Z drugiej strony, firmy dzisiaj bardziej starają się, by pracowników przyciągnąć i utrzymać, wiedząc, że sama ekspozycja ogłoszenia o pracę to już zdecydowanie za mało. A to znak, że mamy do czynienia z RYNKIEM DOBREGO i ŚWIADOMEGO PRACODAWCY!
Właściciele domów zazwyczaj nie myślą o instalacji nowego systemu alarmowego, dopóki nie zostaną obrabowani. Z pracodawcami jest podobnie, szczególnie w kontekście retencji pracowników – zatrzymania ich najcenniejszego kapitału. Na tak silnym i konkurencyjnym rynku pracy coraz większa liczba pracowników jest otwarta na transfer – zmianę pracy. Co należy z tym zrobić? Szybkim remedium jest podwyższenie poziomu wynagrodzeń, ale niestety taki zabieg jest często pozornym i krótkoterminowym rozwiązaniem.
Chociaż płaca jest dziś dla pracowników ważna (jak wynika z badania #TrendyHR_2018, wysokość wynagrodzenia zasadniczego jest motywatorem dla 70% pracowników), to atmosfera w miejscu pracy, relacje ze współpracownikami i przełożonym, a także poczucie samorealizacji i rozwoju są dzisiaj na pierwszym planie w kontekście głównych „drajwerów”. Co więcej, kandydaci do pracy często akceptują niższe wynagrodzenie, jeśli firma oferuje jasną ścieżkę kariery i kulturę miejsca pracy, która pasuje do ich osobowości i stylu pracy. W tym kontekście małe i średnie firmy są lepiej przygotowane do reagowania na takie potrzeby niż duże korporacje. Szczególnie w zakresie benefitów pozapłacowych.
Aby dodatki pozapłacowe spełniały swoją funkcję motywacyjną, pracodawcy powinni pamiętać o ich dopasowaniu do potrzeb. Każdy pracownik jest inny i to, co jest wartościowe dla młodego pracownika (np. dofinansowania do szkoleń), może być zupełnie nieatrakcyjne z punktu widzenia doświadczonego specjalisty albo dla młodej mamy. Powinniśmy dbać o motywacyjne „bodźcowanie” pracowników przez cały ich cykl życia w organizacji. I nie potrzeba do tego nakładów finansowych!
„W dobie silnej koncentracji na employer branding, polscy pracodawcy są coraz bardziej świadomi, że powinni się wyróżniać atrakcyjną i wiarygodną kulturą benefitową. Sądzę, że współczesny HR to relacja dwustronna, a skuteczne zarządzanie ludźmi powinno sprowadzać się do chęci dzielenia się i angażowania – pracodawcy w życie pracownika i pracownika w sprawy firmy. Z mojego osobistego doświadczenia wynika, że gdy się człowiek dzieli, to się mnoży. I nie potrzeba do tego pieniędzy.” – komentuje Anna Streżyńska, CEO & Wspólnik MC2 Innovations, b. Minister Cyfryzacji.
Biorąc pod uwagę fakt, że nie istnieje taki pakiet benefitów, który zadowoliłby wszystkich pracowników, sensowne wydaje się wprowadzanie rozwiązań, które odwołują się zarówno do motywatorów wewnętrznych, jaki i zewnętrznych. Dodatkowo ważny jest moment przyznania nagrody, który może mieć charakter „instant feedbacku” i tym samym wzmacniać pozytywne postawy pracownicze.
„Jesteśmy twórcą platformy Carrotspot – nowoczesnego narzędzia motywacyjno-lojalnościowego, które działa w integracji ze wszystkimi procesami HR w organizacji – od onboardingu, poprzez budowanie zaangażowania, na pozytywnych relacjach z grupą alumnów kończąc. Dajemy możliwość nieskończonego motywowania, a przy okazji budowania wspólnoty w firmie w zgodzie z hasłem: „everything as a benefit”. – dodaje Anna Streżyńska.
Choć produkt jest jeszcze w fazie testowej, to już zdążył zebrać laurkę od branży HR pokonując 70 konkurencyjnych start-upów. Kibicujemy Carrotspot, aby skutecznie zintegrował tzw. „human touch” z technologią blockchain.