Redakcja HRnews.pl: Jaka jest geneza podcastu Sennik HR? Skąd misja językowej edukacji HR-owców?
Łukasz Sennik, Head of Studies w eTutor: Od lat rozmawiamy z osobami ze środowiska HR-owego i widzieliśmy wśród nich duże zapotrzebowanie na content, dotyczący językowej edukacji. Co więcej, do rozpoczęcia przygody z własnym podcastem zachęcił mnie Tomasz Słoma — dyrektor rozwoju biznesu w eTutor. I tak powstał Sennik HR. Można powiedzieć, że to pewnego rodzaju prezent od nas dla HRowców.
Niestety trochę tak jest, że „szewc bez butów chodzi” i pomimo tego, że działy HR organizują ogromne projekty językowe, które potrafią objąć kilkaset osób, to trudno jest o kurs wyłącznie z zakresu Human Resources, bo grupy dzielone są według poziomów, a nie zainteresowań. Stąd też pomysł odwdzięczenia się osobom, z którymi mieliśmy lub mamy przyjemność pracować i stworzenie takiego kursu audio w skondensowanej, wygodnej formie.
Redakcja HRnews.pl: W jakich obszarach widzisz największe braki językowe u pracowników różnych firm?
Łukasz Sennik: Blokada językowa to chyba najczęstszy problem, o którym mówią mi pracownicy. Ja też mam podobną blokadę – dosyć mocno boję się pilotować myśliwiec F-35. Boję się na tyle, że gdybym miał do niego wsiąść dzisiaj, to pewnie nawet bym nie wystartował. Język to taka sama umiejętność jak wiele innych i tylko od regularności wykonywania danej czynności zależy, jak dobrzy w niej jesteśmy. Jeśli pracownicy nie mają regularnego kontaktu językiem w pracy, tylko dzieje się to raz na jakiś czas, to nie jest niczym dziwnym, że boją się mówić w obcym języku i nie wychodzi im to idealnie.
Podczas rozmów poziomujących często mam kontakt z osobami, które posługują się dosyć niestandardową gramatyką, ale mimo to w pełni rozumiem ich wypowiedzi. Przecież chodzi o to, żeby się dogadać, a nie powiedzieć jedno piękne zdanie raz na pięć minut. Możemy oczywiście dojść do poziomu, na którym będziemy mówić piękne zdania bardzo szybko i często, ale warto od czegoś zacząć.
Redakcja HRnews.pl: Jak podcast wpisuje się w strategię biznesową eTutor?
Łukasz Sennik: Sennik HR, podobnie jak kurs eTutor „Polski po ukraińsku”, to nasze projekty pro bono. Podcast językowy jest również naszym podziękowaniem dla działów HR za zaangażowanie w projekty językowe od początku pandemii i przywracanie istotnej roli benefitów językowych w katalogu świadczeń pozapłacowych dla pracowników.
Redakcja HRnews.pl: Czy podcast to Twoja pierwsza inicjatywa językowa skierowana do działów HR?
Łukasz Sennik: W zeszłym roku wydaliśmy ebook związany z rekrutacją w języku angielskim, który do tej pory pobrało ponad 5500 rekruterów. To duża dawka wiedzy przydatnej w ocenie poziomu znajomości języka wśród kandydatów. Niestety, nie każda firma ma możliwość przekazania projektów rekrutacyjnych osobom wykształconym w kierunku językowym, więc ebook był metodą na podzielenie się wszystkimi technikami i pytaniami, których sam używam przy określaniu poziomu znajomości angielskiego. Odbiór ebooka pozytywnie nas zaskoczył i potwierdził duże zainteresowanie HR-u i biznesu tym tematem.
Redakcja HRnews.pl: Ilu pracowników firm sprawdziłeś już w swojej karierze pod kątem znajomości języka angielskiego?
Łukasz Sennik: Myślę, że kilkanaście tysięcy, choć teraz już przestałem liczyć. Natomiast w godzinach wychodzi ich jakieś cztery tysiące. Uśredniając, było to ok. 1000 osób rocznie, ale nie zawsze rozłożonych równo na każdy miesiąc, bo projekty językowe zaczynają się przeważnie we wrześniu i październiku. Teraz już nie przeprowadzam ich tak dużo, ponieważ mam zaufany zespół audytorów, który wspiera mnie w działaniach na większą skalę.
Bardzo pomaga także test poziomujący na naszej platformie, który w 9 na 10 przypadków „w punkt” określa poziom zaawansowania. Mimo to uważam, że warto dodatkowo zadzwonić do pracownika i przekazać mu bezpośrednio wskazówki związane z efektywną nauką języka.
Redakcja HRnews.pl: Jak określiłbyś obecnie największe wyzwania dla działów HR i dostawców benefitów językowych dla firm?
Łukasz Sennik: Obawiam się powrotu „starego, dobrego” szkolnego systemu nauki w firmach. Pierwsze 10 lat pracy w szkoleniach językowych dla biznesu spędziłem właśnie na organizacji zajęć tradycyjnych i obecnie nie jest to model, który powinien być stosowany. Uczenie się online i zajęcia online z lektorami, szczególnie w systemie Blended Learning, to zdecydowanie efektywniejsza forma nauki, choć czasem do dobrego trudno jest się przekonać, bo przecież stare już dobrze znamy. Jesteśmy na szczęście na takim etapie rozwoju działu Blended Learning, że nie musimy godzić się na stacjonarną formę zajęć i w każdym przypadku ją odradzamy, ponieważ wiemy, że taka forma zajęć nie będzie dobra.
Redakcja HRnews.pl: Czy i dlaczego inwestowanie w rozwój językowy pracowników jest ważne?
Łukasz Sennik: Porównałbym to do ubezpieczenia AC — niby nie trzeba, ale jednak się czasem przydaje. Znam firmy, które kontaktują się z nami w taki sposób, jakbyśmy byli ich ostatnią deską ratunku, bo przeoczyli lata wspierania rozwoju językowego pracowników. Nagle wygrywają przetarg i okazuje się, że będą musieli komunikować się w języku angielskim, a to, że pracownicy całkiem sprawnie radzą sobie z budowaniem budynków, nie znaczy, że tak samo dobrze będzie szło im to we współpracy z zagranicznym partnerem. To może być dla nich bardzo stresująca sytuacja. Albo przypadek, gdzie dyrektor finansowy ma nagle podsumować kwartał przed nowym zagranicznym zarządem – pracownicy, znający język, pracują efektywniej i osiągają szybciej oczekiwane rezultaty. Mogą używać angielskiego do rozwiązywania problemów, które napotykają w pracy.
Dodatkowo każdy z nas ma swojego odpowiednika w innym kraju — są dyrektorzy finansowi, marketingowcy, księgowi, a jeśli chcemy się czegoś od nich nauczyć, obcy język, jak chociażby angielski, jest nam do tego niezbędny. W obecnych czas ogromna wiedza znajduje się w sieci. Znajomość języka obcego otwiera nam do niej dostęp, bo Polski Internet to tylko mały wycinek powszechnie dostępnych informacji.
Redakcja HRnews.pl: Czy jest jakaś sprawdzona recepta na nauczenie się języka obcego?
Łukasz Sennik: Tak, np. bajki i gry komputerowe. W taki sposób wiele osób nauczyło się języka w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Specjalizujemy się jednak w nauce osób dorosłych, więc trudno przekonać doświadczonego managera, żeby spędził kilkadziesiąt godzin ze słownikiem, grając w grę RPG Planescape Torment. Ja miałem na to czas, ale w roku 1998. Obecnie powinniśmy po prostu mieć regularny kontakt z językiem obcym, najlepiej w ramach swoich zainteresowań.
Doba trwa tylko dwadzieścia cztery godziny, ale głęboko wierzę, że każdy ma w tym czasie chwilę dla siebie, chociażby na przejrzenie ulubionych stron internetowych lub oglądanie seriali. Jeśli będziemy realizować to w języku, którego chcemy się nauczyć, to połowa sukcesu już za nami.
Redakcja HRnews.pl: Łukasz, bardzo dziękujemy za rozmowę, za poświęcony czas i doświadczenie, którym się z nami podzieliłeś.
Łukasz Sennik: Również dziękuję. Cieszę się, że mogłem przybliżyć temat edukacji językowej wśród pracowników polskich.