Neuroatypowy potencjał: dwa oblicza autyzmu

Neuroatypowy potencjał: dwa oblicza autyzmu

2 kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Świadomości Autyzmu. To wyjątkowy moment na to, by zatrzymać się na chwilę i przyjrzeć różnorodności ludzkiego umysłu. W powszechnej wyobraźni autyzm często bywa utożsamiany z wyzwaniami w komunikacji czy nadwrażliwością na bodźce. Tymczasem coraz więcej osób przekonuje się, że „inny” mózg może wnieść do życia – prywatnego i zawodowego – nie tylko trudności, lecz także nieocenione atuty. Jakie konkretnie? O tym przeczytacie w poniższym felietonie.

AUTYZM: CZYM TAK WŁAŚCIWIE JEST?

Autyzm definiuje się jako zaburzenie neurorozwojowe, jednak samo słowo „zaburzenie” może być mylące. W praktyce jest to po prostu inna budowa mózgu, inny sposób przetwarzania bodźców, informacji i relacji, inne okablowanie systemu. Nie lepsze. Nie gorsze. Inne.

Mózgi osób autystycznych różnią się sposobem, w jaki połączone są ze sobą różne obszary mózgu:

Hiperłączność (hyperconnectivity) to nadmiar połączeń i nadmierny lub zwiększony poziom wymiany informacji między neuronami lub obszarami mózgu.

Hiperłączność objawia się m.in.:

  • nadwrażliwością sensoryczną – bodźce są odczuwane mocniej, wyraźniej i trudniej je zignorować,
  • trudnościami z filtrowaniem informacji – wszystko wydaje się istotne, co może prowadzić do przeciążenia,
  • skłonnością do zauważania wzorców – osoby autystyczne często zauważają powiązania, których inni nie widzą,
  • wysoką intensywnością przeżywania, co powoduje występowanie tzw. meltdownów (gwałtownych reakcji emocjonalnych w wyniku sensorycznego i społecznego przeciążenia).

Hipołączność (hypoconnectivity) to niewystarczająca ilość połączeń i poziom wymiany informacji między neuronami lub obszarami mózgu mniejszy od typowego. Często dotyczy integracji informacji między odległymi obszarami mózgu

Hipołączność objawia się m.in.:

  • trudnościami w komunikacji społecznej (np. problemy z odczytywaniem intencji, ironii, subtelnych wskazówek emocjonalnych),
  • wyzwaniami z zakresu elastyczności poznawczej (problem z szybkim przełączaniem się między różnymi zadaniami czy kontekstami),
  • skłonnościami do wąskich, specyficznych zainteresowań, ponieważ mózg najlepiej funkcjonuje w wyraźnie określonych, powtarzalnych sytuacjach.

Osoby ze spektrum autyzmu doświadczają obu tych zjawisk jednocześnie. Przerost połączeń nerwowych w niektórych obszarach mózgu prowadzi do wzmożonego przetwarzania określonych typów informacji, ale jednocześnie utrudnia integrowanie innych.

AUTYZM TO NIE CHOROBA

Ważne jest zrozumienie, że autyzm to nie choroba, którą można wyleczyć. To naturalna różnorodność w sposobie, w jaki rozwija się i funkcjonuje nasz mózg. Niektórym osobom autystycznym ta odmienna organizacja mózgu przysparza poważnych trudności w życiu codziennym i wymaga wsparcia terapeuty czy lekarza. Inni zaś – często określani jako znajdujący się w tzw. szerokim fenotypie autyzmu – przeżywają świat na swój unikalny sposób, ale radzą sobie na tyle dobrze, że diagnoza formalnie nie jest konieczna. W ich przypadku wystarczy czasem odrobina zrozumienia ze strony rodziny, znajomych czy środowiska pracy, aby przekształcić ten potencjalny deficyt w bardzo konkretną przewagę.

Nie zapominajmy także o kobietach w spektrum, które często przeżywają wiele lat, nie wiedząc, że ich mózg działa inaczej. Zwykle od najmłodszych lat uczymy się maskować nasze autystyczne cechy, by przystosowywać się do społecznych oczekiwań. U kobiet jest szczególnie wyraźne, ale także mężczyźni podlegają temu mechanizmowi. Nic więc dziwnego, że diagnoza u dorosłych bywa trudna, a wiele osób po prostu nie zdaje sobie sprawy, że cechy, które od zawsze odróżniały ich od otoczenia, mają swoje źródło właśnie w spektrum autyzmu.

DWIE STRONY AUTYZMU

Kiedy słyszymy „autyzm”, w wyobraźni często maluje się obraz osoby, która unika kontaktu wzrokowego, nie potrafi swobodnie rozmawiać o błahostkach i nie najlepiej znosi niespodziewane zmiany planów. Bywa też mowa o sztywności w myśleniu, a nawet wąskich, obsesyjnych zainteresowaniach czy nadwrażliwości na bodźce. Nietrudno więc dojść do wniosku, że to wszystko brzmi jak zbiór trudności – coś, co trzeba „naprawić”.

Jednak każda z tych „negatywnych” cech ma również drugą stronę medalu. Niechęć do small talku nie musi oznaczać braku umiejętności komunikacji, lecz głęboką potrzebę rozmawiania o rzeczach naprawdę ważnych – takich, które pobudzają intelekt i emocje. Trudności w szybkiej adaptacji do nagłych zmian mogą iść w parze z niezwykłą konsekwencją w codziennych zadaniach oraz stabilnością, która buduje w zespole poczucie bezpieczeństwa. Upór i sztywność? Owszem, ale równocześnie determinacja w dążeniu do celu, często nieosiągalna dla osób, które łatwo się rozpraszają. Zamiłowanie do wąskich tematów potrafi okazać się niewyczerpanym źródłem eksperckiej wiedzy i twórczej pasji – czymś, co inspiruje ludzi wokół.

W podobny sposób warto spojrzeć na literalność i niezrozumienie sarkazmu. Dla autystycznych osób jest to często komunikacyjna bariera, a jednocześnie synonim szczerości i autentyczności – mówią to, co naprawdę myślą, nie grają w społeczne gierki i nie lawirują między niedomówieniami. Podobnie z wyrażaniem emocji. Być może forma słowna przychodzi z trudem, za to sztuka, muzyka, pisanie czy programowanie dają idealną przestrzeń do pokazania tego, co w środku najważniejsze.

Idąc jeszcze dalej: nadwrażliwość sensoryczna może być z jednej strony uciążliwa, lecz z drugiej pozwala dostrzec detale w otoczeniu, które umykają większości. I wreszcie trudności z nawiązywaniem nowych relacji mogą iść w parze z głęboką lojalnością oraz oddaniem w relacjach już istniejących. Wielu autystyków tworzy trwałe, stabilne więzi, w których drzemie ogromna siła.

JAK AUTYZM POMAGA W PRACY?

Choć przez dekady autyzm kojarzono głównie z problemami w kontaktach społecznych, dziś coraz częściej zauważamy, że w miejscu pracy „inny” mózg może być nie lada atutem. Pasja i konsekwencja autystyków sprawiają, że zagłębiają się oni w dane zagadnienie tak mocno, aż osiągają prawdziwie ekspercki poziom. Doskonały zmysł analizy i wrażliwość na wzorce pomagają w budowaniu strategii, projektowaniu innowacyjnych rozwiązań czy wyłapywaniu detali, których nie dostrzeże nikt inny. Dodatkowo, szczerość i autentyczność nierzadko procentują wewnątrz zespołu, gdzie cenna jest bezpośrednia informacja zwrotna, zamiast owijania w bawełnę.

Nie oznacza to oczywiście, że w każdych warunkach i dla każdego stanowiska autyzm będzie przewagą. Nic nie dzieje się „samo”, a otoczenie, w którym działa osoba w spektrum, ma ogromne znaczenie. Czasem przydadzą się drobne udogodnienia jak chociażby ciche pomieszczenie do pracy czy jasno ustalone procedury. Niekiedy warto wprowadzić elastyczne godziny startu, by nie prowokować stresu związanego ze ścisłym reżimem. Ważna jest też świadomość zespołu – proste wyjaśnienie, dlaczego ktoś woli maila zamiast nagłego telefonu, potrafi zmienić atmosferę w całym biurze.

I właśnie w tym tkwi sedno sprawy: kiedy otoczenie przyjmuje postawę „chcę Cię zrozumieć i pomóc rozwinąć Twój potencjał”, autyzm przestaje być problemem do rozwiązania, a zaczyna być realnym wkładem w różnorodność i efektywność zespołu. Ludzie w spektrum nie muszą tracić czasu i energii na maskowanie odmienności – mogą ją przekuć w coś, co wyróżni firmę na tle konkurencji. Niezależnie od tego, czy chodzi o tworzenie skomplikowanego algorytmu, pracę koncepcyjną nad nowym produktem czy analizę danych, autystyczna perspektywa bywa kluczem do sukcesu.

I NA KONIEC…

Chciałabym Was zostawić z przekonaniem, że autyzm nie jest wyrokiem, lecz jedną z wielu możliwych konfiguracji ludzkiego mózgu. Ma swoje trudne strony, ale też takie, które potrafią wzbogacić naszą codzienność – prywatnie i zawodowo. A co najważniejsze, większość autystycznych cech może być albo deficytem, albo zasobem w zależności od tego, jaką perspektywę przyjmiemy i w jakim środowisku przyjdzie nam działać.

Jak powiedziała prof. Temple Grandin – jedna z najbardziej rozpoznawalnych osób w spektrum autyzmu – „Zachwyca mnie, ile zyskaliśmy dzięki ludziom, którzy myślą w nieszablonowy sposób. Bez nich nie mielibyśmy wielu odkryć i wynalazków”.

Czasem warto zatrzymać się i zachwycić tym, że jesteśmy tak różnorodni, a dzięki temu tak bogaci w perspektywy, pomysły i rozwiązania, które możemy wnieść do naszego wspólnego świata.

___________________________

Kari Goldyn

Psychoedukatorka i konsultantka biznesowa, specjalizująca się w neuroróżnorodności. Współautorka podcastu „Biznes i Emocje”, w którym uczy, jak prowadzić biznes, który zapewnia nie tylko dobrostan finansowy, ale i psychiczny.

Zawodowo prowadzi szkolenia, warsztaty i prelekcje. Pomaga organizacjom dostrzegać i rozwijać unikalne talenty osób neuroatypowych, odkryć misję, wizję i wartości firmy oraz zadbać o dobrostan pracowników.

Jednocześnie, jako strateżka i konsultantka z ponad 20-letnim doświadczeniem, wspiera organizacje w budowaniu wartościowych biznesów. Wśród klientów, którym miała przyjemność pomagać w rozwoju, znajdują się: BBC, FOX, Wibo, TVN, Disney, Sony Entertainment, Lindt, Żywiec, Unilever, Getin Bank, Eli Lilly, PARP, Berkano.

Biolożka i psycholożka w wykształcenia, ze specjalizacją w psychologii pozytywnej i biznesowej. Osoba neuroatypowa (AuDHD), bezgranicznie zakochana w oceanach i rafach koralowych. Wierzy w ludzi.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

NEWSLETTER

HUMAN RESOURCES
HOT NEWS

OSTATNIO DODANE
SOCIAL HR CORNER