Niechciana prawda: Polacy, krytyka i syndrom oszusta cz.2

Niechciana prawda: Polacy, krytyka i syndrom oszusta cz.2

Dlaczego ponad połowa (52%) Polek i Polaków uważa krytykę za źródło stresu i niepokoju, a więcej niż jedna trzecia (35%) utożsamia ją z konstruktywną wskazówką?  Nasz odbiór krytyki jest mocno zróżnicowany – podczas gdy jedni widzą w niej zagrożenie, inni dostrzegają potencjał do samorozwoju. Sprawdzili to twórcy platformy CVeasy.pl w swoim najnowszym badaniu na grupie 615 dorosłych z całego kraju. Zapraszamy do drugiej części artykułu. Część pierwszą można przeczytać klikając tutaj.

Z negatywną informacją zwrotną spotykamy się też na etapie szukania pracy, gdy rozsyłamy swoje CV do różnych firm. Z przeprowadzonego przez nas badania wynika, że odrzucenie ze strony pracodawcy zabolało kiedyś po 45% Polek i Polaków. Niezależnie więc od płci, dzielimy wspólne nieprzyjemne doświadczenia w związku z rekrutacją. Warto zauważyć, że takie sytuacje szczególnie mocno dotykają mieszkańców wsi. Odmowna odpowiedź w trakcie ubiegania się o pracę zabolała kiedyś aż 2/3 z nich. Dla porównania, doświadczyła tego zaledwie 1/3 mieszkańców miast, co może wiązać się z większymi możliwościami zatrudnienia w ich środowisku.

Co ciekawe, nawet wiele najmłodszych osób ma już za sobą takie trudności. Znaczące 41% badanych w wieku 18-24 lata zetknęło się z dotkliwym odrzuceniem w trakcie procesu rekrutacyjnego. Jakie wnioski możemy wyciągnąć z nieudanych aplikacji o pracę? Czy powinniśmy traktować takie niepowodzenia osobiście? Zapytaliśmy o to naszą ekspertkę.

Ważne jest, aby rozpoznać, które aspekty procesu aplikowania o pracę i selekcji kandydatów są w zasięgu twojej kontroli, a które nie. Rzeczywistość jest taka, że podczas poszukiwania nowej pracy spotkasz się z odmową. Kluczowe jest, aby nie brać tego do siebie – zdarza się to każdemu! Wszystko, co możesz zrobić, to skupić się na zmiennych, nad którymi masz kontrolę w trakcie procesu aplikacyjnego – mówi Amanda Augustine, ekspertka ds. kariery w CVeasy.pl.

Jak reagujemy na słowa krytyki?

Gdy ktoś nas skrytykuje, najczęściej czujemy się urażeni, ale próbujemy wyciągnąć wnioski na przyszłość. Tak na nieprzychylne słowa reaguje 38% ankietowanych. Drugą dużą grupę (22%) stanowią osoby, które zwyczajnie akceptują negatywną opinię i starają się poprawić. Trzecią najpopularniejszą reakcją na krytykę jest bronienie się i tłumaczenie – taką drogę wybiera 19% Polek i Polaków. Jest to szczególnie powszechne u osób po 45. roku życia.

Co 10. badany po prostu ignoruje dezaprobatę innych, a 9% respondentów zwykle odwraca sytuację i ocenia drugą osobę. Krytyka wzbudza więc w nas różne postawy – od akceptującej, przez unikającą, aż po defensywną.

Aż 3/4 Polek i Polaków uważa przy tym, że ludzie często krytykują innych, żeby poczuć się lepiej. Taki pogląd może pomagać nam radzić sobie z krytyką, pozwalając na większy dystans do negatywnych uwag i koncentrację na konstruktywnych aspektach.

To pomaga nam radzić sobie z krytyką

Chcąc uporać się z krytyką, najczęściej dzielimy się swoimi uczuciami z bliskimi (40%) lub samodzielnie analizujemy usłyszane uwagi, aby wyciągnąć z nich wnioski (39%). Dla sporej części badanych (27%) pomocne okazuje się także angażowanie się w różne aktywności, takie jak sport, oglądanie seriali i czytanie książek, co pozwala oderwać myśli od negatywnych emocji.

Niemal co 5. osobie (18%) pomaga stosowanie technik relaksacyjnych – głębokiego oddychania czy medytacji. Nieco rzadziej (17%), chcąc poradzić sobie z krytyką, decydujemy się pracować ciężej lub zmienić się, aby udowodnić swoją wartość. Dość częstą strategią, po którą sięga 16% ankietowanych, jest również unikanie autora krytycznego komentarza. Zdecydowanie rzadziej (9%) szukamy porady u eksperta, mentora lub trenera. Nie wszyscy biorą jednak nieprzychylne uwagi do siebie. Niektórzy decydują się nie poświęcać im czasu. 15% badanych przyznaje, że szybko zapomina o krytyce i w ogóle o niej nie myśli.

Ponad połowa z nas czuje się „oszustami”

Krytyka otrzymywana na przestrzeni lat może wpłynąć na naszą asertywność i poczucie własnej wartości, a w efekcie przyczynić się do tego, że przestaniemy wierzyć w siebie. Jak pokazało nasze badanie, przeszło połowa (57%) ankietowanych doświadcza syndromu oszusta, z czego 16% mierzy się z nim często, a 41% jedynie czasami. Mowa o zjawisku psychologicznym objawiającym się tym, że dana osoba nie wierzy we własne osiągnięcia i możliwości, nawet jeśli otaczają ją dowody posiadanych kompetencji czy odnoszonych sukcesów. Uważa tym samym, że nie zasługuje na uznanie ze strony innych. Wyniki ankiety dowodzą, że problem ten w niemal równym stopniu dotyczy Polek i Polaków, choć nieco częściej mierzą się z nim mężczyźni (59%) niż kobiety (55%).

Z syndromem oszusta zmaga się najwięcej młodych osób

Doświadcza go aż 2/3 ankietowanych w wieku 18-24 lata. Nie oznacza to jednak, że badani będący na dalszych etapach drogi zawodowej nie mają problemu z wiarą w siebie. Czuć jak „oszust” zdarza się więcej niż połowie respondentów z przedziału wiekowego 25-44 lata. Starsi rzadziej wątpią we własne możliwości, choć i tak dotyczy to ponad 40% z nich.

Podobnie jak w przypadku bolesnych odmów w trakcie rekrutacji, i tu również na pierwszy plan wysuwają się mieszkańcy wsi. Aż 71% z nich zdarza się czuć jak „oszust”, który nie zasługuje na sukces i uznanie. W przypadku mieszkańców miast, zależnie od ich wielkości, odsetek ten wynosi 48-57%. Choć więc odczuwanie syndromu oszusta jest bardzo powszechne, zdecydowanie częściej dotyka on Polki i Polaków z najmniejszych miejscowości. Dlaczego ważne jest, aby pracować nad przezwyciężeniem takiego nastawienia? Jak wpływa ono na nasze szanse na rynku pracy? Tak sytuację komentuje Ewelina Salwuk-Marko, PR-owczyni, dziennikarka, wydawczyni portali, wykładowczyni akademicka i przedsiębiorczyni:

Czyż nie jest to ironiczne, że w erze, w której sukces jest tak bardzo promowany, wielu z nas nie potrafi go w pełni zaakceptować? To paradoks naszych czasów, gdzie na każdym kroku jesteśmy bombardowani obrazami doskonałej kariery i nieustannego sukcesu. W mediach społecznościowych, w reklamach, w filmach – wszędzie widzimy ludzi, którzy osiągają swoje cele i żyją pełnią życia. Przekaz jest jasny: sukces jest nie tylko możliwy, ale wręcz oczekiwany. Wedlug niej:

Wzorce, które są nam narzucane, często są nierealistyczne. Pokazują jedynie końcowy efekt – chwilę triumfu, która jest wynikiem długiego procesu pełnego wysiłku, poświęceń, a często także porażek. Ale te trudniejsze aspekty rzadko są eksponowane. Skutkiem tego jest rosnące poczucie nieadekwatności u wielu osób. Zamiast cieszyć się swoimi osiągnięciami, porównujemy się do innych i czujemy, że nie dorastamy do wyśrubowanych standardów. To właśnie stąd bierze się syndrom oszusta – uczucie, że nasz sukces nie jest zasłużony, że nie jesteśmy wystarczająco dobrzy – dodaje po chwili.

– Zamiast być źródłem radości i spełnienia, sukces staje się ciężarem, czymś, co trzeba udowadniać na nowo przy każdej okazji. To uczucie, że zawsze można zrobić więcej, osiągnąć więcej, być lepszym, prowadzi do ciągłego poczucia niespełnienia i braku satysfakcji. Ekspertka wyjaśnia: – Dążenie do sukcesu nie powinno jednak przysłaniać nam tego, co naprawdę ważne – poczucia własnej wartości i wewnętrznej akceptacji. Warto pielęgnować w sobie zdolność do odczuwania dumy z własnych osiągnięć. To nie tylko droga do wewnętrznego spokoju, ale również klucz do dalszego rozwoju.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

NEWSLETTER

HUMAN RESOURCES
HOT NEWS

OSTATNIO DODANE
SOCIAL HR CORNER