Nawet najbardziej zmotywowani pracownicy tracą zapał i energię, kiedy dopada ich przeziębienie, katar albo – co gorsze – gorączka, dreszcze i całkowita niemoc. Jeden przeziębiony pracownik na początku tygodnia, to prawdopodobnie kilku chorych jeszcze przed weekendem. Czy pracodawca może wesprzeć pracownika w walce o zdrowie? Może, a nawet – we własnym interesie – powinien!
Choroba pracownika z punktu widzenia ekonomicznego to dla firmy same straty. Po pierwsze pracownika, który zaraża innych, w ogóle nie powinno być w pracy. Szczególnie w klimatyzowanych budynkach, w których nie ma możliwości otwarcia okna, a na dużej przestrzeni siedzi duża ilość osób, choroby roznoszą się w tempie błyskawicznym. Chory pracownik, to często również chora jego rodzina (a w konsekwencji konieczność zajęcia się chorymi pociechami). Wszystko skutkuje wiadomościami w mediach o „rekordowej ilości zachorowań na…”.
Pracownik chory to także pracownik, który nie wykonuje swoich zadań. Niewykonane zadania wpływają na innych pracowników, klientów, dostawców, czyli szeroko pojętych partnerów biznesowych. Nieobecność to zatem opóźnienia w realizacji projektów, dzielenie zadań między tych, którzy „jeszcze się trzymają”, praca po godzinach, pośpiech, stres. Wady są ewidentne.
Klasyka a nie benefit
Karty typu multisport, ubezpieczenie zdrowotne, prywatna opieka medyczna to dla wielu pracowników nie tyle benefit, co zwykłe świadczenie dla pracownika, które „ma każdy”. Poza tym z posiadania karnetu do siłowni czy na basen niestety nie wynika aktywność fizyczna pracowników, za którą powinno iść lepsze samopoczucie. Są tacy, którzy karnety posiadają i praktycznie nigdy z nich nie korzystają.
Na szczęście część pracodawców dostrzega nie tylko korzyści z dobrego samopoczucia pracowników, ale i zagrożenia wynikające z chorób. Na rynku pracy, na którym trudno znaleźć wartościowego pracownika, szkoda ryzykować nieobecność tego, który jest wdrożony i sprawdzony. Widoczny jest zatem trend dbania o zdrowie i odporność, zarówno przez cały rok, jak i w okresie wzmożonych zachorowań.
Podejście alternatywne
Ponieważ istotną rolę w walce o odporność odgrywa dieta, część pracodawców oferuje swoim pracownikom owocowe lub warzywno-owocowe przekąski. Częstotliwość ich serwowania jest różna – czasem raz w tygodniu, zdarza się, że i codziennie. Ponieważ śniadanie uznaje się za niezwykle ważny posiłek w ciągu całego dnia, część firm właśnie śniadanie oferuje swoim pracownikom. Inne proponują nie tylko śniadanie, ale również lunch (Estimote). Cel jest taki, aby pracownik odżywiał się nie tylko zdrowo, ale także regularnie.
Innym ważnym czynnikiem, który stymuluje zdrowie pracowników, jest ruch. Część firm dodatkowo docenia tych pracowników, którzy dojeżdżają do pracy na rowerach. Pracownicy wynagradzani są za każdy przejechany kilometr (tak robią m.in.: EC Engineering, Blue Media) lub za dojazd na rowerze przez określoną ilość dni (Pomorski Urząd Marszałkowski). Inne organizacje dopłacają swoim pracownikom do zakupu rowerów (np. Automationstechnik), a część je po prostu kupuje (IKEA). Pracodawcy tworzą przyjazną infrastrukturę dla zwolenników jednośladów – budują wiaty, montują stojaki rowerowe lub przeorganizowują wewnętrzną przestrzeń biurową, by zamontować prysznice dla zmęczonych pracowników.
Stres czy wielogodzinne siedzenie przy komputerze to również często bóle kręgosłupa czy karku. Część pracodawców organizuje dla swoich pracowników masaże w pracy. Taka chwila relaksu sprawia, że pracownik łatwiej i szybciej odzyskuje siły witalne oraz zapał do pracy. Masaż wpływa stymulująco na funkcjonowanie całego organizmu.
Część firm jasno komunikuje pracownikom, że w przypadku przeziębienia proszeni są o pozostanie w domu i pracę na zasadzie home office. W przypadku choroby uniemożliwiającej pracę pracownicy biorą L4.
Rozwiązania systemowe
Część firm ma świadomość, że najskuteczniejsze są nie pojedyncze akcje, a zróżnicowane działania prowadzone w sposób ciągły. Grupa ATERIMA w swoich biurach udostępniła pracownikom sproszkowaną witaminę C, dezynfektory do rąk czy maseczki – wszystko po to, by budować odporność pracowników i hamować zarażanie się wirusami. Pamiętano także o edukacji – po cyklu szkoleń z firmowymi autorytetami pracodawca przypomina o akcji od jesieni do wiosny. Na biurowych telewizorach, w Intranecie i komunikacji mailowej pojawiają się informacje o profilaktyce, zdrowej diecie, suplementacji i zasadach higieny. Wprowadzono także system alertów – w zależności od liczby przeziębionych osób w firmie obowiązują mniej i bardziej restrykcyjne zasady. Ich celem jest ochrona zdrowych pracowników. Dla wzmocnienia przekazu Grupa ATERIMA wykorzystuje też różne okazje – w mikołajki do centrali firmy zawitali pomocnicy Świętego Mikołaja. Jednak zamiast np. rozdawać niezdrowe słodycze mierzyli poziom cukru we krwi, ciśnienie i strukturę ciała na specjalnej wadze. Firma zachęca również do sportu – organizuje wyzwania i rywalizacje w bieganiu, chodzeniu, jeździe na rowerze i squashu. Wszystkie opisane w tym akapicie działania mają charakter systematyczny i są wpisane w filozofię firmy.
W zdrowym ciele…
Na działaniach prozdrowotnych zyskują wszyscy – pracodawcy i pracownicy. Choć pracodawcy muszą ponieść określone nakłady finansowe, to najcenniejsze jest to, że cieszą się zdrowiem swoich pracowników, którzy chętniej realizują swoje cele i zadania. Dodatkowo pracownicy zyskują poczucie ważności i troski ze strony pracodawcy.