Osoby neuroatypowe padają ofiarą wielu krzywdzących stereotypów, które są powielane w społeczeństwie, bo kierujemy się ewolucyjnym lękiem przed tym, co jest nietypowe. Czy słusznie?
Czy każdy odmienny sposób myślenia i przetwarzania bodźców musi oznaczać zaburzenie? Coraz częściej doceniamy neuroróżnorodność, zwracając uwagę na to, że różnice w funkcjonowaniu mózgu mogą wzbogacać zespoły. Warto przyjrzeć się temu bliżej, zwłaszcza że osoby neuroatypowe już są obecne w organizacjach – i to w niemałej liczbie. Szacuje się, że stanowią 20–30% populacji, co oznacza,