Zaktualizowana z początkiem kwietnia rządowa propozycja nowelizacji przepisów dotycząca zwolnień chorobowych, umożliwiająca pracownikom wyjazdy zagraniczne i wykonywanie innych zawodów podczas L4, spotkała się z zaniepokojeniem ekspertów rynku pracy. Choć celem zmian jest elastyczność w podejściu do zwolnień, obawy dotyczące potencjalnych nadużyć w systemie L4 są coraz bardziej słyszalne. Nowe regulacje mogą prowadzić do dalszego rozwoju nieuczciwych praktyk, które już teraz generują ogromne straty finansowe zarówno dla pracodawców, jak i systemu ubezpieczeń społecznych.
Liberalizacja przepisów odbije się czkawką?
W odpowiedzi na propozycje zmian przepisów dotyczących zwolnień chorobowych, eksperci rynku pracy wyrażają poważne obawy. Zgodnie z nowymi regulacjami, pracownicy przebywający na zwolnieniu lekarskim będą mogli wyjeżdżać za granicę oraz wykonywać inną pracę, pod warunkiem, że ich stan zdrowia na to pozwala. Nowe zasady, które mają na celu liberalizację przepisów, budzą kontrowersje, szczególnie w kontekście potencjalnego wzrostu nadużyć. Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy, prezes Conperio, polskiej firmy doradczej zajmującej się problematyką absencji chorobowych, zwraca uwagę na możliwe negatywne konsekwencje:
– Nasze doświadczenie pokazuje, że już teraz mamy do czynienia z licznymi nadużyciami ze strony pracowników, a do najpopularniejszych z nich należą właśnie dorabianie i wyjazdy wakacyjne na L4. Zwiększenie swobody w tym zakresie może jedynie otworzyć furtkę do jeszcze większych oszustw, co pociągnie za sobą dalsze, wymierne straty finansowe zarówno dla pracodawców, jak i obciążenia dla systemu ubezpieczeń społecznych – mówi Mikołaj Zając i dodaje:
– Mając na uwadze powyższe, dodatkowo istnieje wręcz obawa, że w przyszłości pracownicy będą samodzielnie decydować o stanie swojego zdrowia i zdolności do pracy, bez konsultacji z lekarzem. Taka sytuacja może prowadzić do przypadków wykonywania dodatkowej pracy np. mimo obniżonej sprawności psychoruchowej. Pracownik, który samodzielnie „wyrazi zgodę” na pracę, mimo problemów zdrowotnych, może stwarzać zagrożenie zarówno dla siebie, jak i dla innych.
Rekord pobranych L4
Zgodnie z danymi Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Polacy w ubiegłym roku spędzili rekordowe 240 mln dni na zwolnieniach lekarskich. Znaczną część L4 stanowiły nadużycia. W następstwie kontroli, państwowa jednostka zakwestionowała świadczenia chorobowe na kwotę ponad 52 mln zł, co stanowi znaczną część kosztów systemu ubezpieczeń społecznych. Jak podkreśla Mikołaj Zając, ta kwota w rzeczywistości jest znacznie wyższa, bo kontrole ZUS stanowią stosunkowo bardzo niski odsetek i są przysłowiową kroplą w morzu potrzeb.
Z danych Conperio wynika, że aż 34% z 33 000 kontroli L4 przeprowadzonych przez firmę doradczą w ub. roku wykazało nieprawidłowości. Branżami o najwyższym średnim miesięcznym wskaźniku absencji, przekraczającym 9% były automotive i logistyczna. O kilka procent w stosunku do lat ubiegłych wzrosły także wskaźniki zwolnień jednodniowych – pobieranych w poniedziałki i piątki.
Przepisy dotyczące bardzo wąskiej grupy
Rządowe propozycje spotkały się z mieszanymi reakcjami zarówno ze strony pracodawców, jak i związków zawodowych, a środowisko apeluje o większą ostrożność w zmianach regulacji. Wciąż otwarte pozostaje pytanie, czy liberalizacja przepisów przyniesie realne korzyści, czy też pogłębi problemy związane z nadużywaniem L4 i zwiększonym obciążeniem systemu.
– Liberalizacja przepisów może przyczynić się do dalszego rozwoju tego niepokojącego zjawiska, jakim jest nadużywanie L4. Wprowadzenie możliwości wykonywania innych zawodów w trakcie choroby dotyczy wąskiej grupy osób. Szacujemy, że około 90-95% pracowników, w tym większość pracowników fizycznych, zatrudnionych jest u jednego pracodawcy. Dlaczego zatem koncentrujemy się na rozwiązaniu skierowanym do wąskiego kręgu zainteresowanych, a nie na rzeczywistym problemie, którym jest chociażby rosnąca liczba nadużyć w Polsce? – zauważa Mikołaj Zając, prezes Conperio.
Ekspert podkreśla, że w obliczu rosnącej liczby nadużyć, rząd powinien bardziej skupić się na wzmocnieniu kontroli nad zwolnieniami lekarskimi, wprowadzając jednocześnie bardziej restrykcyjne procedury weryfikacji ich zasadności. W jego ocenie, zamiast ułatwiać wyjazdy i zmiany zatrudnienia podczas L4, należy dążyć do bardziej efektywnego monitorowania sytuacji zdrowotnej pracowników i przeciwdziałania nadużyciom.
– Reforma przepisów dotyczących L4 powinna koncentrować się na precyzyjniejszym określeniu, kiedy pracownik faktycznie potrzebuje zwolnienia oraz na zwiększeniu roli pracodawców w procesie weryfikacji zwolnień – podsumowuje Mikołaj Zając.