AI jako antidotum na wypalenie zawodowe w IT, czy źródło większych problemów?

AI jako antidotum na wypalenie zawodowe w IT, czy źródło większych problemów?

Wypalenie zawodowe w branży IT – czy to możliwe? Przez lata branża ta była postrzegana jako eldorado – wysokie pensje, elastyczne godziny, masa pozapłacowych benefitów… Weszła jednak w erę transformacji, bo musi dopasować się do nowych realiów biznesowych. Specjaliści IT deklarują satysfakcję z pracy i zarobków, ale jednocześnie niemal trzy czwarte z nich przyznaje, że doświadczyło objawów wypalenia zawodowego. Paradoksalnie sztuczna inteligencja może zarówno pogłębiać ten problem, jak i być na niego rozwiązaniem.

Zadowoleni, ale wypaleni?

Powszechne przekonanie głosi, że wypalenie zawodowe to efekt nudnej, powtarzalnej pracy i monotonnych, pozbawionych perspektyw zawodów. Skąd więc ten problem w IT? I to w niemałej skali, bo według badania ISACA niemal trzy czwarte (73%) osób związanych zawodowo z tą branżą w Europie deklaruje, że doświadczyło wypalenia zawodowego.

– Wypalenie to często reakcja na przewlekły stres wywoływany przez nadmiar bodźców. O taki stan dziś wyjątkowo łatwo, bo higiena cyfrowa większości z nas nie jest najlepsza – jesteśmy ciągle w trybie gotowości, sprawdzamy powiadomienia z maila, Slacka, Teamsów, GitHuba, mediów społecznościowych… Chcemy być aktywni, udzielać się na różnych polach. W takich okolicznościach gdzieś musi nastąpić kompensacja i właśnie to sprawia, że wiele osób łatwo wpada w pułapkę – prokrastynują, czują się z tego powodu winni, to generuje dodatkowy stres i koło się zamyka.

Wypalenie staje się jednym z rezultatów takiego nieuregulowanego schematu funkcjonowania i zmuszania organizmu do pracy na tak zróżnicowanych obrotach. Warto jednak podkreślić, że wypalenie zawodowe jako reakcja na sytuację stresową może także wynikać z niedoboru bodźców, na które człowiek liczy w organizacji – mówi Paula Rejmer, People Lead w SoftServe Poland.

Restart systemu

Ogromne znaczenie ma też w tym kontekście fakt, że od ponad dwóch lat rynek IT jest w procesie dużych zmian. – Na to nakłada się tempo rozwoju technologii, w tym sztucznej inteligencji. W efekcie mamy juniorów i midów, którzy nagle słyszą „musisz już to umieć” i są w szoku, bo ani system edukacji, ani ich dotychczasowe doświadczenie na rynku pracy nie nauczyły ich takiego podejścia, by ciągle się doszkalać i to w swoim własnym czasie. Z kolei seniorzy, top performerzy widzą szansę na bardzo wysokie zarobki w krótkim czasie i mają pokusę, by swoje umiejętności i doświadczenie maksymalnie kapitalizować. Często wiąże się to z ilością pracy, która jest w dłuższej perspektywie ponad ich siły, czego tu i teraz się nie widzi. Bez zdrowych granic i wsparcia liderów łatwo wpaść w pułapkę i się wypalić – zaznacza Łukasz Niedzwiedzki, DevOps & Cloud Practice Director EU & LATAM w SoftServe Poland, zwycięzca IT Manager of Tomorrow Awards 2023.

Rola i głos lidera są w kontekście ograniczenia ryzyka wypalenia bardzo ważne – jeśli nie krytyczne. – Ale musi to być dobry lider – taki, który potrafi odnaleźć się w tych nowych rynkowych realiach, transparentnie rozmawiać o tym z członkami swojego zespołu, a jeśli widzi, że jako lider wyczerpał swoje możliwości – przekierowuje pracownika do odpowiedniego specjalisty – dodaje Niedźwiedzki.

AI – wybawca?

Sztuczna inteligencja miała być „lekiem na całe zło” dla wielu branż, w tym IT. Roztaczano wizje świata, w którym przejmuje ona te najbardziej monotonne zadania, uwalniając nasz czas na kreatywność. Według Stack Overflow Developer Survey 2025 narzędzi AI w swojej pracy używa 78,5% developerów, w tym 47,1% robi to codziennie1. W Microsoft 30% kodu już jest pisane przez sztuczną inteligencję2. Rzeczywistość jest jednak bardziej złożona.

– AI oznacza nieuchronne zmiany – i nie oceniałbym ich w kategoriach dobra czy zła. Powinniśmy skupić się na tym, jak z tej technologii korzystać – i jako firmy, i jako indywidualni pracownicy – by zyskać jak najwięcej. To automatyzacja na wyższym poziomie, szansa na wyeliminowanie lub ograniczenie tych mozolnych, powtarzalnych czynności, które łatwiej do wypalenia prowadziły – mówi Łukasz Niedzwiedzki z SoftServe Poland. – Trzeba jednak mieć na uwadze, że skoro dzięki sztucznej inteligencji nasza praca staje się bardziej kreatywna, to jednocześnie po stronie człowieka pozostają do wykonania zadania wymagające wysokiego skupienia i ekspertyzy. Jeśli weźmie się ich na siebie za dużo, to to wyczerpuje – dodaje.

Nowe zasady gry

Raport Światowego Forum Ekonomicznego „Future of Jobs 2025” przewiduje, że w ciągu najbliższych pięciu lat AI i inne nowe technologie wyeliminują około 92 mln obecnych miejsc pracy, ale przyczynią się do utworzenia 170 mln nowych. — Docieramy do ważnego rozdroża — zwraca uwagę Łukasz Niedzwiedzki z SoftServe Poland. – Najlepsi specjaliści w IT sami zdecydują, gdzie w tych nowych realiach znaleźć sobie miejsce. Natomiast ci, którzy w swoim fachu najlepsi nie są – albo będą się uczyć i szybko nadrabiać, albo napotkają więcej wyzwań, bo poniżej pewnego progu technologicznego w branży po prostu nie będzie dla nich miejsca – dodaje.

Każdy, kto będzie chciał pozostać w branży IT, będzie musiał podążać za rozwojem technologicznym – to oczywiste. Ale to nie wystarczy. – Na rynku pracy w najbliższej przyszłości szczególnie pożądane będą też: krytyczne myślenie, umiejętność analizy i syntezy, aktywnego słuchania oraz wrażliwość międzykulturowa. Wiele osób stanie przed koniecznością reskillingu lub upskillingu, bo rosnąć będzie zapotrzebowanie na specjalistów, którzy łączą domenę technologiczną z biznesową i dzięki temu potrafią skuteczniej odpowiadać na potrzeby biznesowe klienta – podkreśla Paula Rejmer z SoftServe Poland.

W równowadze

To, czy dla danej osoby będzie w przyszłości miejsce w branży IT, zależy od jeszcze jednego aspektu – umiejętności zachowania równowagi między zawodowymi ambicjami a zdrowiem psychicznym. O to każdy będzie musiał zadbać przede wszystkim sam, ale i na wsparcie pracodawców będzie można liczyć. Tak jak w przeszłości firmy z branży IT były prekursorami wielu pozapłacowych benefitów, tak i teraz przecierają szlaki w przypadku działań, które mają na celu wspieranie w zmniejszaniu ryzyka wypalenia zawodowego.

– Takie rozwiązania to m.in. programy wellbeingowe oraz regularne badanie satysfakcji i zaangażowania, ale ogromne znaczenie mają również intencjonalne, indywidualne ścieżki rozwoju – chcemy i powinniśmy dostarczać pracownikowi sposoby na rozwijanie się, ale musimy uważać, by go tym nie przytłoczyć, a dać pewną swobodę i elastyczność w zakresie ich implementowania – mówi Paula Rejmer z SoftServe Poland. – Widzimy też, że dużą wartością dla pracowników w kontekście ich dobrostanu jest dawanie im możliwości angażowania się w projekty edukacyjne, prospołeczne czy środowiskowe. To sprawia, że praca ma wymiar szerszy niż tylko biznesowy – wzmacnia poczucie sensu i sprawczości, które są jednym z najlepszych antidotów na wypalenie zawodowe – dodaje.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

NEWSLETTER

HUMAN RESOURCES
HOT NEWS

OSTATNIO DODANE
SOCIAL HR CORNER