Asertywność najczęściej kojarzona bywa z odmawianiem, umiejętnością obrony swoich racji czy też „nieranieniem” innych ludzi. Takie podejście skupia uwagę na emocjach i zachowaniach, które mogą utrudniać relacje, blokować porozumienie i zmniejszać skuteczność w działaniu zespołowym. Warto uświadomić sobie, że asertywność nie jest cechą, lecz umiejętnością, czyli nabytą postawą i zestawem zachowań.
Polega na dawaniu sobie prawa do posiadania i wyrażania własnego zdania, emocji, potrzeb, postaw i jednocześnie przyznania takich samych praw innym ludziom. Wymaga to szanowania granic innych osób oraz dbania o własne bez stosowania zachowań agresywnych czy też manipulacji. Natomiast współcześnie, aby postawić akcenty na pozytywnym wzmacnianiu relacji, budowaniu porozumienia i wspieraniu współpracy w zespole, ale nie rezygnować z klasycznej ochrony granic, proponuję podejście do asertywności opierające się na pięciu kluczowych zasadach, które budują Asertywność 3.0.
ZASADA 1.: Mosty porozumienia
Główną zasadą konstruktywnej rozmowy jest przyjęcie założenia, że nie trzeba darzyć sympatią drugiej osoby, żeby móc skutecznie negocjować z nią dowolne kwestie. Warto pomyśleć o niej, jak o partnerze relacji i traktować z szacunkiem. W praktyce oznacza to, że staramy się w czasie rozmów budować mosty porozumienia, dzięki dawaniu partnerowi przestrzeni na wyrażenie potrzeb i emocji oraz unikamy tego, co mogłoby obniżyć jego status. Warto też zwrócić uwagę na to, aby usunąć ze swoich komunikatów złośliwość, ironię i sarkazm, ponieważ działają one deprymująco.
ZASADA 2.: Konsensus tak, kompromis nie
Konsensus oznacza wypracowanie porozumienia, gdy wszystkie strony czują, że znalezione wspólnie rozwiązanie jest najlepsze i są z niego zadowolone, nawet jeśli zrezygnowały ze swoich pierwotnych stanowisk lub je ograniczyły. Konsensus prowadzi do budowaniu dobrych relacji. Natomiast kompromis to porozumienie zawierane w układzie bierno-agresywnym, gdzie przynajmniej jedna ze stron jest od początku z niego niezadowolona, więc w nadarzającej się sytuacji będzie starała się wyswobodzić z tego porozumienia dowolnymi metodami. Nie stanowi on optymalnego rozwiązania konfliktu, ponieważ opiera się na poczuciu straty. Proces wypracowania konsensusu trwa dłużej, lecz ten typ porozumienia jest za to trwały i angażuje w realizację wszystkie strony.
ZASADA 3.: Od uprzejmości do stanowczości
Warto zabiegać o swoje potrzeby oraz chronić granice maksymalnie uprzejmie, jak tylko jest to możliwe w danej sytuacji. Należy jednak podchodzić do partnera dyskusji życzliwie, łagodnie, mając na względzie uczucia i interesy tej osoby. Dopiero, kiedy taki sposób nie przynosi efektów, możemy stopniowo zwiększać dawkę stanowczości, zachowując jednak do końca bazowy poziom uprzejmości, wynikający z szacunku do drugiej strony. Pozwoli to zbudować nam dobrą relację z rozmówcą, ale jednocześnie nie utracimy naszej autonomii.
ZASADA 4.: Unikanie „wycieczek osobistych”
Niezależnie od poziomu wrażliwości ludzie nie lubią być oceniani i etykietowani. Stosując takie zabiegi, wywołujemy w naszym rozmówcy opór wewnętrzny. Używanie zwrotów ad personam typu: „Ty jesteś…” może okazać się dla naszego rozmówcy druzgoczące. Komunikaty z czasownikiem „być” odnoszą się do tożsamości osoby i potrafią ją bardzo urazić emocjonalnie, zdyskredytować, obniżyć jej status względem naszego, a więc zburzyć mosty, które staraliśmy się zbudować.
ZASADA 5.: Fakty zamiast opinii i osądów
Fakty to opisy naszych obserwacji na temat zaistniałych zdarzeń, zachowań lub stanów. Mają charakter obiektywny i określony czasowo, czyli są niezależne od poglądów obserwatora, bez nacechowania emocjonalnego. Opinie natomiast są subiektywne, emocjonalne i mogą dowolnie zmieniać się w czasie. Subiektywizmem charakteryzują się również osądy, w całości zależne od odczuć i emocji osoby je wyrażającej, ale komunikowane tak, jakby były obiektywne – w formie „pseudo-faktów”. Przywoływanie faktów ma wydźwięk neutralny, opinie i osądy stwarzają natomiast pole do konfliktów. Ich wyrażanie sprawia, że porozumienie staje się mało prawdopodobne, ponieważ rozmówcy zaczynają walczyć między sobą o to, kto ma rację.
Stosowanie pięciu powyższych zasad sprawi, że nasze wypowiedzi nawet w sytuacjach trudnych stworzą przestrzeń do wyrażenia własnych opinii i pomysłów dla wszystkich oraz znacznie zwiększą prawdopodobieństwo wypracowania rozwiązania akceptowalnego dla zaangażowanych stron. Potrzebujemy do tego dobrej woli, zweryfikowania swojej postawy i dotychczasowych nawyków oraz treningu w stosowaniu tego podejścia. Efekty warte są jednak włożonego wysiłku.