Specyfika pracy w dziale HR sprawia, że jesteśmy nieustannie narażeni na ogromne obciążenie psychiczne i emocjonalne. To zmęczenie, choć niewidoczne, jest realne i ma swoje konsekwencje. Czas przyjrzeć mu się z bliska.
W świecie HR każdy dzień przynosi nowe wyzwania: zmieniające się przepisy, wdrażanie nowych technologii, rekrutacja talentów i, niestety, zmaganie się ze stresem, napięciem, a bardzo często z wypaleniem zawodowym – zarówno u pracowników, jak i u nas samych. Warto na chwilę się zatrzymać i porozmawiać o jednym z najczęściej ignorowanych aspektów naszej profesji.
Syndrom niewidzialnego zmęczenia
Jakiś czas temu na jednej z grup branżowych pojawił się poruszający wpis. Autorką była doświadczona HR Managerka z kilkunastoletnim stażem. Opisała z przejmującą szczerością, że czuje się potwornie zmęczona, wypalona i pozbawiona energii, a jej największym marzeniem stało się porzucenie pracy w korporacji na rzecz prowadzenia małego pensjonatu w górach, by odzyskać spokój.
Reakcja w komentarzach była natychmiastowa i dla wielu szokująca:
- „W głowie się poprzewracało od tej pracy przy biurku.”
- „Idź popracuj na budowie, to zobaczysz, co to prawdziwe zmęczenie.”
- „Też bym tak chciał narzekać, siedząc w klimatyzowanym biurze.”
Ten publiczny osąd to przejaw głęboko zakorzenionego w naszej kulturze mitu: gloryfikacji wysiłku fizycznego przy jednoczesnym dewaluowaniu obciążenia psychicznego i emocjonalnego.
Zmęczenie pracownika fizycznego jest „prawdziwe”, bo jest widoczne – pot na czole, ból mięśni. Nikt nie śmie go kwestionować. A zmęczenie pracownika umysłowego? Zmęczenie HR-owca? To cichy i podstępny proces. To tysiące podjętych decyzji, setki trudnych rozmów, nieustanne napięcie i bycie buforem między zarządem a pracownikami. To gaszenie pożarów, absorbowanie cudzych emocji i ogromna odpowiedzialność za ludzi, projekty i budżety.
Po 8 godzinach na budowie bolą plecy, ale umysł może odpocząć. Po 8 godzinach pracy, w której jesteś psychologiem, strategiem, negocjatorem i powiernikiem, Twoje ciało jest nietknięte, ale system nerwowy jest na skraju wyczerpania. Mięśnie odpowiedzialne za empatię, rozwiązywanie konfliktów i podejmowanie decyzji są przeciążone.
Jeśli więc pod koniec dnia czujesz się, jakbyś przebiegł maraton – to nie jest fanaberia. To znaczy, że Twoja praca zużywa zasoby, których nie widać gołym okiem. Twoje zmęczenie jest realne. Autorka wspomnianego wpisu nie potrzebowała pouczenia. Potrzebowała walidacji i usłyszenia: „To, co czujesz, jest prawdziwe i masz prawo tak się czuć”.
Ewolucja, nie rewolucja. Siła małych kroków.
W natłoku zadań HR łatwo pomyśleć, że do odzyskania równowagi potrzebujemy rewolucyjnej zmiany: długiego urlopu, całkowitego przemeblowania obowiązków albo nowej, cudownej strategii na wszystko. Jednak takie wielkie plany często kończą się frustracją, ponieważ nasz umysł broni się przed gwałtownymi zmianami.
Kluczem jest ewolucja, a fundamentem pracy ze stresem i wypaleniem są mikronawyki. To małe, niemal niezauważalne czynności, które regularnie stosowane, dają potężne, długofalowe efekty. Chodzi o to, by omijać opór mózgu przed zmianą – te czynności są tak drobne, że „nie opłaca się” ich nie robić. Z czasem jednak tworzą one solidną tarczę chroniącą przed stresem.
Praktyczna wskazówka do wdrożenia od zaraz:
Gdy czujesz, że Twój „pancerz emocjonalny” pęka po trudnej rozmowie (np. zwolnienie pracownika, mediacja konfliktu), zastosuj technikę mentalnego zamknięcia. Po spotkaniu daj sobie świadomie 3 minuty. Wstań, podejdź do okna, weź trzy głębokie oddechy i powiedz sobie w myślach: „Ta sytuacja jest zamknięta. Zrobiłem/am, co mogłem/am. Teraz wracam do swoich zadań”. To prosty rytuał, który pomaga oddzielić zawodowe obciążenia od Twojego osobistego stanu ducha.
Zbadajmy naszą branżę: Ogólnopolskie Badanie Dobrostanu i Wypalenia Zawodowego w HR
Specyfika naszej pracy sprawia, że jesteśmy wyjątkowo narażeni na wypalenie. Jesteśmy buforem między zarządem, a zespołami. Pochłaniamy emocje, rozwiązujemy konflikty, gasimy pożary. Jesteśmy świadkami ludzkich dramatów, zwolnień i kryzysów. Ale kto pyta, jak my się z tym wszystkim czujemy? Gdzie jest przestrzeń na nasze emocje? Na smutek, frustrację, złość czy bezsilność?
Dlatego chcemy zaprosić Cię do udziału w projekcie: Ogólnopolskim badaniu dobrostanu i wypalenia zawodowego wśród pracowników HR. Jego celem jest stworzenie rzetelnego obrazu kondycji psychicznej naszej branży, zidentyfikowanie największych wyzwań i wskazanie dróg wzajemnego wsparcia.
Jak możesz pomóc?
1. Jeśli pracujesz w HR – poświęć około 10 minut i wypełnij anonimową ankietę. Twój głos jest bezcenny! http://aleksandrakulga.com/kwestionariusz
2. Prześlij ten link dalej do swoich znajomych z branży HR. Im więcej danych zbierzemy, tym pełniejszy i bardziej wartościowy obraz uzyskamy.
Po zakończonym badaniu raport z wynikami zostanie udostępniony bezpłatnie wszystkim zainteresowanym.
Dziękujemy za Twoje zaangażowanie. Razem możemy sprawić, że nasza branża będzie zdrowszym i bardziej wspierającym miejscem pracy.
Autorką artykułu, jak i Ogólnopolskiego badania dobrostanu i wypalenia zawodowego wśród pracowników HR jest Aleksandra Kulga.