Jeśli pośród bieli, niedającej za wygraną w tym roku zimy, zaczynasz zauważać coraz większe ilości czerwieni i różu – nabierasz podejrzeń. Kiedy witryny sklepowe i Internet zaczynają zalewać Cię falą serduszkowych ofert – masz pewność – zbliżają się Walentynki.

Przez jednych znienawidzone – jako przesyt słodyczy i kiczu, przez innych wyczekiwane – jako święto miłości i jej wyrażania.

A jak wyrażać miłość, zauroczenie czy inne bliskie relacje? Najprościej – pocałunkami! 😉

I to właśnie z okazji Walentynek serwis rekrutacyjny MonsterPolska.pl postanowił zapytać, jak to jest z tym całowaniem. Ale nie takim zwykłym… tylko całowaniem się z kolegą lub koleżanką z pracy. Ciekawi wyników ankiety?

Otóż okazało się, że prawie, co trzeci ankietowany przyznaje się do pocałunku z kolegą bądź koleżanką z pracy. Wystarczy odliczyć do trzech i już wiemy, kto jest największym całuśnikiem w naszym biurze.

Podło pytanie również o częstotliwość zbliżeń pracowniczych. 22% ankietowanych zdradziło, że do pocałunku ze współpracownikiem doszło więcej niż raz. 8% zrobiło to jednorazowo.

Część osób odpowiedziała, że nie całowała się z nikim z pracy, jednak o tym myślała. Wychodzi na to, że co szósty z nas od czasu do czasu odrywa się od codziennych obowiązków i główkuje, jak uwieść kolegę lub koleżankę z pracy. Stąd te spadki efektywności w lutowych raportach.

Największa grupa jednak kategorycznie i stanowczo „nigdy” nie zdecydowała się na pocałunek ze współpracownikiem. Albo żyjemy w kraju pełnym profesjonalistów, albo 45% ankietowanych nie miało jeszcze dobrej okazji.

Co dziesiąta osoba uznała, że pytanie o całowanie w pracy – jest nieodpowiednie i wybrała odpowiedź, że to „nie wasz interes”.

Podobne pytanie również zadały swoim czytelnikom portale z rodziny Monstera w Czechach, Finlandii i na Węgrzech.

Okazało się, że Polacy w porównaniu z innymi narodami – są najmniej całuśni. O kilka procent całujących się w pracy wyprzedzają nas Finowie, przepaść powiększają Węgrzy, gdzie pocałunku ze współpracownikiem doświadczyło – 50% badanych i na samym szczycie południowi sąsiedzi. Aż 57% Czechów całowało się z kimś z pracy!

Skoro Czesi, jak się okazuje, mają dużą skłonność do romansowania – na kolejne gorące wakacje nie trzeba będzie jechać na południe Włoch czy Hiszpanii – wystarczy czeska Praga.

Czescy pracownicy biją innych na głowę w działaniu – a jak się okazało – fińscy w myśleniu. Aż 60% Finów myślało o tym, żeby pocałować kolegę lub koleżankę z pracy!

Nie odważyło się jednak tego zrobić – cóż Finowie znani są w świecie ze swojego ponadprzeciętnego introwertyzmu.