Zdaniem ekspertów Mindsonar, Brexit można analizować pod kątem stylów myślenia polityków. Według nich Brexit okazał się niebezpieczną walką pomiędzy skrajnie oddalonymi od siebie napędami motywacyjnymi: „czerwonym oraz pomarańczowym” – w przypadku zwolenników Brexitu i „niebieskim/zielonym” – w przypadku jego przeciwników.
Według holenderskiego psychologa Yapa Hollandera, biorąc pod uwagę napędy motywacyjne twórcy teorii Spiral Dynamics Clare W. Graves’a, po stronie zwolenników wyjścia z UE widzimy takie wartości jak sukces, elastyczność i zysk. To brzmi bardzo „pomarańczowo”. „Nie potrzebujemy was panowie, sami możemy wygrywać. Jesteśmy wystarczająco kompetentni i śmiało stawiamy czoło konkurencji”. Jest tu też trochę napędu „czerwonego”: „Kim do cholery jesteście, żeby nam mówić co mamy robić? To my tu jesteśmy szefami!”. W rozumieniu napędów motywacyjnych Gravesa w debacie publicznej strona będąca za opuszczeniem Unii Europejskiej brzmiała bardzo „pomarańczowo” i „czerwono”.
W przypadku zwolenników pozostania w Unii Europejskiej, kryteria oscylowały w sferach: bezpieczeństwa, wspólnotowości oraz moralności.
Zdaniem Yapa Hollandera z Mindsonar: „Nie jest dużą niespodzianką, że obóz zwolenników wyjścia z UE rozpadł się po zwycięstwie. Nie stawiali oni przecież na pierwszym miejscu wartości bycia razem. A wiele z odpowiedzi zwycięskich polityków było charakterystycznych dla „czerwonego” napędu: „Nie sądzę, żeby on potrafił przewodzić państwu, ja o wiele lepiej nadaję się do tej roli!”.
Sposób myślenia za wyjściem a sposób myślenia za pozostaniem
Jakie wartości oraz style myślenia wyróżniają sposób myślenia: „Zostajemy”, a jakie są charakterystyczne dla sposobu myślenia: „Wychodzimy”? Ci, którzy byli za wyjściem z UE mówili: „Anglia odzyska poprzednią militarną siłę jako jedna z największych potęg, znowu stanie się imperium”. Ci, którzy byli za pozostaniem w UE tłumaczyli: „Zostańmy w większym systemie, zwiększy to nasze bezpieczeństwo”.
Zwolennicy wyjścia odpierali: „Anglia nie będzie musiała manewrować w gąszczu przepisów UE. Zacznie lepiej prosperować, negocjując nowe traktaty, które będą korzystne dla Anglii, nie UE”. Natomiast w kontrze zabrzmiało: „Anglia posiada eksport do UE o wartości 400 mld EUR! Jego zahamowanie będzie nas kosztować dużo więcej niż jakiekolwiek odzyskanie elastyczności działania”.
Jedną z bardziej istotnych kwestii, był stosunek do przyjmowania imigrantów. Popierający wyjście argumentowali: „Wyjście z Unii zwróci nam kontrolę nad naszymi granicami. Nie będzie już więcej Polaków zabierających nam pracę. Nie będzie już Syryjskich uchodźców zabierających nam miejsca w czynszówkach”. Zwolennicy komentowali: „Pomijając etyczne plusy wynikające z pomocy uchodźcom, Brytyjczycy mogą stracić swobodę podróżowania, nauki, życia i pracy w ramach 27 krajów Unii Europejskiej”.
Konkretne kontra ogólne unikanie
Możemy powiedzieć, że Brexiterzy mają wiele konkretnych argumentów nastawionych na unikanie (np. absurdalne przepisy UE lub konkretne zawody utracone na rzecz imigrantów). Zwolennicy UE mają bardziej ogólne argumenty (np. niewykonanie międzynarodowych przepisów dotyczących uchodźców lub utraty praw obywatelskich w UE). W debacie publicznej działa to na niekorzyść zwolenników UE.
Konkretne kontra ogólne osiąganie
Argumenty zwolenników wyjścia koncentrują się wokół haseł: „Sprawmy, żeby Imperium znów było wspaniałe”. „Bez Unii Europejskiej Wielka Brytania będzie bogatsza, silniejsza i ważniejsza”. Nieważne, jak niejasne i wątpliwe są spodziewane efekty – brzmi to dobrze. Odwołuje się do mitu przywracania utraconej siły, tak atrakcyjnej dla Anglików.
Argumenty zwolenników pozostania w UE nastawione na osiąganie są bardziej konkretne. Chcą zasadniczo zachować rzeczy takimi, jakie są. Zwolennicy pozostania w UE nie oferują żadnych nowych korzyści w związku z pozostaniem Wielkiej Brytanii w UE.
Proaktywnie czy reaktywnie
W obozie zwolenników wyjścia z UE mówi się: „Opuśćmy UE, znów bądźmy wielcy”. Obóz zwolenników pozostania w UE tłumaczy: „Zaczekajcie chwilę, przyjrzyjmy się najpierw wszystkim konsekwencjom, jakie mogą nastąpić”. Argumenty za opuszczeniem UE nakreślają pewne ramy. To sprawia, że Brexiterzy są proaktywni, a zwolennicy UE reaktywni, ponieważ zastanawiają się, co mówi druga strona.
Umiejscowienie kontroli
Obóz “za wyjściem” o wiele częściej manifestuje wewnętrzne źródło kontroli. „To my decydujemy o naszym losie ekonomicznie i militarnie.”, „Mamy siłę, by kształtować nasze przeznaczenie.”, „W naszych rękach leży działanie w naszym własnym interesie, ekonomicznie, w kategoriach militarnych, itd.”.
Zwolennicy UE przyjmują bardziej zewnętrzne umiejscowienie kontroli. Mówią: „Jesteśmy częścią większych systemów, od których jesteśmy uzależnieni. Wiele globalnych zmian jest poza naszą kontrolą. A jeśli opuścimy UE, stracimy jakiekolwiek środki kontroli nad tymi zmianami”.
Uczucia kontra wizje
Jak podkreśla Yap Hollander – „Obóz „za wyjściem” wydaje się mieć bardziej kinestetyczne argumenty, bazujące na konkretnych uczuciach: dumie, strachu, irytacji. Obóz „za pozostaniem” posiada argumenty bardziej wizualne: „Jeśli spojrzymy na aktualne dane, jeśli spojrzymy na sytuację globalną…”
Dlaczego zatem obóz “za wyjściem” wygrał? Według psychologa Yapa Hollandera:
- Dla wielu ludzi proaktywne argumenty brzmią lepiej.
- Ludzie w większości motywują się pozytywnymi ogólnymi celami nastawionymi na osiąganie (Będziemy wielcy!) niż szczegółowymi (utrzymamy dotacje dla naszych rolników). Pozytywne cele wywołują przyjemny stan emocjonalny, tym silniejszy im ten cel jest bardziej ogólny.
- Proaktywna postawa „Zróbmy to!” jest dla ludzi bardziej inspirująca niż reaktywna „Przemyślmy to jeszcze”.
- Polityka ma wiele wspólnego z umiejscowieniem kontroli. Kto ma władzę? Politycy demonstrujący wewnętrzne umiejscowienie kontroli („Yes, we can!”) są bardziej popularni niż politycy wykazujący zewnętrzne umiejscowienie kontroli („Jesteśmy częścią większej całości”).
- Opinia publiczna reaguje na argumenty kinestetyczne (duma, honor, dobrobyt), niż na skomplikowane, wizualne, opisujące powiązania i relacje („Jeśli spojrzymy pod kątem prawa międzynarodowego oraz naszej pozycji geopolitycznej…”).
- Dla wielu ludzi wewnętrzne źródło kontroli brzmi lepiej niż zewnętrzne źródło kontroli. „Poczujmy naszą siłę, kiedy mamy wpływ na przyszłość!”. Szczególnie kiedy to obietnica przyszłego Wewnętrznego Źródła Kontroli.
- Istnieje pewien rodzaj emocjonalnych korzyści, wynikający z poczucia brzemienia odpowiedzialności. To polityczna wersja sloganu: „kup teraz, zapłać później”. Poczuj się mocny teraz, odpowiedzialność przyjdzie później.
Patrząc na to wszystko, dziwi, że głosy za opuszczeniem UE nie miały większej przewagi.