Choć biznes kalkuluje liczby, restrukturyzacja to przede wszystkim ludzie – ci, którzy odchodzą, ale i ci, którzy muszą to ogłosić. Eksperci alarmują: firmy w Polsce są wciąż zaniedbują emocjonalne przygotowanie do procesów restrukturyzacji
Zwolnienia to dziś nie pytanie „czy?”, ale „kiedy i jak?”. Coraz więcej firm – szczególnie z sektora automotive, ale nie tylko – podejmuje trudne decyzje kadrowe. Za tą rzeczywistością nie nadąża jednak emocjonalne przygotowanie ani organizacji, ani ludzi.
Coś więcej niż wymagający proces
Nowa polityka celna Donalda Trumpa, rosnące ceny surowców i presja kosztowa związana z utrzymaniem płynności – wszystko to prowadzi do kolejnej fali restrukturyzacji. W centrum uwagi pozostają najczęściej ci, którzy tracą pracę. Ale co z tymi, którzy zostają? Co z liderami, którzy muszą przeprowadzić rozmowy, przekazywać trudne informacje, próbować „utrzymać morale zespołu” w momencie, gdy sami czują napięcie i niepewność? Emocjonalne przygotowanie do procesów restrukturyzacji to fundament, który ułatwia realizację tego procesu.
– Doświadczenie bycia zwolnionym jest trudne. Zwłaszcza jeśli jest to niespodziewane i wynika z procesu związanego z większymi zwolnieniami w organizacji. Jednak jest to proces niełatwy także dla osób, które stoją ‘po drugiej stronie’ – managerów czy zespołów HR, którzy są odpowiedzialni za cały proces – od podjęcia decyzji, poprzez kolejne etapy, aż do rozmów – mówi Monika Jakubek, specjalistka ds. rozwoju organizacji w Mental Health Helpline i była manager HR w międzynarodowych korporacjach.
Przygotowanie do procesu restrukturyzacji to także emocje
Z doświadczeń Mental Health Helpline wynika, że w wielu firmach procesy zwolnień są planowane w arkuszach kalkulacyjnych, ale nie uwzględniają zasobów psychicznych osób zaangażowanych. Brakuje szkoleń, wsparcia psychologicznego, a często również elementarnej wiedzy, jak przekazywać tak trudne wiadomości w sposób empatyczny, ale konkretny.
– Szkolenia dla managerów, indywidualne wsparcie psychologiczne dla zespołów HR, a także stworzenie przestrzeni do rozmowy i odreagowania emocji – to dziś nie luksus, a konieczność. Organizacje, które tego nie rozumieją, ryzykują nie tylko rotacją kadr, ale poważnym wypaleniem liderów i spadkiem zaufania wśród pracowników – podkreśla Monika Jakubek.
W Mental Health Helpline rośnie liczba zapytań o wsparcie i emocjonalne przygotowanie do procesów restrukturyzacji. Firmy zaczynają rozumieć, że „miękkie” elementy zarządzania – komunikacja, emocje, relacje – decydują dziś o ich reputacji i zdolności do przetrwania. Psychologiczne przygotowanie organizacji do zmian to inwestycja w jej przyszłość. Bo choć procesy się kończą, emocje w ludziach zostają.