Wypalony zawodowo jak… Polak

Wypalony zawodowo jak… Polak

Nie ma powszechnie przyjętej definicji wypalenia zawodowego, jednak eksperci opisują to zjawisko, jako przedłużoną reakcję na przewlekle działające w pracy stresory. Z najnowszego badania ADP „People at Work 2022: A Global Workforce View” wynika, że co czwarty Polak (23,59 proc.) czuje się wypalony zawodowo, jednak równocześnie zaznacza, że pandemia nie była tego przyczyną.

Globalna firma ADP, specjalizująca się świadczeniu usług kadrowo-płacowych, przeprowadziła wśród blisko 33 tys. pracowników z 17 krajów na całym świecie cykliczne badanie „People at Work 2022: A Global Workforce View”, w którym sprawdziła, jak pod wpływem pandemii COVID-19 zmieniło się życie prywatne i zawodowe pracowników.

Pandemia (nie) była przyczyną

Wypalenie zawodowe ma bezpośredni związek z pogorszeniem się zarówno samopoczucia psychicznego, jak również fizycznego pracowników. Na jego wystąpienie mogą mieć wpływ czynniki interpersonalne i organizacyjne związane z miejscem pracy, jak i te indywidualne, m.in. niska odporność na stres czy nie radzenie sobie w trudnych sytuacjach. Z badania przeprowadzonego przez ADP „People at Work 2022: A Global Workforce View” wynika, że co czwarty Polak (23,59 proc.) czuje się wypalony zawodowo i jednoczenie zaznacza, że pandemia nie była tego przyczyną. Co piąty polski pracownik twierdzi jednak, że pandemia pogłębiła u niego ten problem (21,76 proc.). Jedna czwarta pracowników pracujących zdalnie obwinia pandemię jako główny czynnik wypalenia zawodowego. W przypadku pracowników wykonujących swoje zadania z biura jest to 17,49 proc.

Problem wypalenia zawodowego jest znany od wielu lat, lecz wciąż czekamy na jego prawne uregulowanie przez WHO. Do tego jednak czasu, to na pracodawcach, managerach i działach HR ciąży największa odpowiedzialność za zdrowie psychiczne pracowników – mówi Anna Barbachowska, Dyrektor HR w ADP Polska. – O tym, że pracownik może cierpieć na wypalenie zawodowe świadczą różne symptomy, m.in. częste konflikty ze współpracownikami, zmniejszona koncentracja i efektywność, a także brak możliwości osiągnięcia zamierzonych rezultatów, pomimo dużego wysiłku wkładanego w działanie – tłumaczy ekspertka ADP.

W Polsce wciąż dużo uwagi poświęca się efektywności pracy. Z tego też względu wielu pracowników mentalnie nigdy z niej nie wychodzi. Brak work-life balance oraz przewlekły stres sprawiają, że jesteśmy szczególnie narażeni na wypalenie zawodowe. Również globalne organizacje zwracają na ten problem uwagę. Już w 2019 r. WHO wpisało wypalenie zawodowe do Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-11 – komentuje Sylwia Wysocka-Sollich, psycholog Mind Health Centrum Zdrowia Psychicznego. – Burnout, czyli wypalenie zawodowe, występuje, kiedy praca przestaje dawać pracownikowi satysfakcję. On sam przestaje rozwijać się zawodowo, jest przepracowany i niezadowolony z wykonywanego zajęcia, które kiedyś sprawiało mu przyjemność. Badania pokazują, że na wypalenie zawodowe częściej narażone są kobiety. Wynika to przede wszystkim z ich natury i intensywniejszego odczuwania stresu oraz często większej liczby obowiązków – dodaje ekspertka.

Problem, który nie zniknie

W trakcie ostatnich dwóch lat rynek pracy na całym świecie zmagał się z globalnymi skutkami pandemii wywołanej wirusem SARS-CoV-2. W tym czasie pracodawcy musieli dostosować się do aktualnie panujących wymogów bezpieczeństwa, a Polacy – często odizolowani od współpracowników z powodu pracy zdalnej – pozostawali osamotnieni, wyizolowani i zdani tylko na siebie. Jak wynika z raportu ADP, w przypadku blisko 14 proc. polskich pracowników, pandemia doprowadziła do wypalenia zawodowego. Najczęściej dotyczyło to osób między 45 a 55 rokiem życia (16,72 proc.).

– Najbardziej na wypalenie zawodowe narażone są osoby starsze, długotrwale pozostające
w jednym miejscu pracy i nie czujące satysfakcji z wykonywanych obowiązków. Mogą oni zmagać się z monotonią, a także zaburzoną równowagą między pracą a życiem prywatnym, co przekłada się na brak czasu na odpoczynek. Pracownicy z długoletnim stażem nie są również tak skomputeryzowani, jak młodsze pokolenia, przez co odczuwają większy dyskomfort pracując z domu oraz trudniej jest im utrzymać relacje ze współpracownikami przez komunikatory –
twierdzi ekspertka ADP. – Coraz częściej jednak również najmłodsi, wykształceni pracownicy, dopiero rozpoczynający swoją karierę, cierpią na wypalenie zawodowe. Wynika to m.in. ze stawiania sobie nierealnych do wykonania celów. Szczególnie ważne jest, by działy HR nie podchodziły do tego wyzwania lekceważąco, ale starały się wspólnie z zatrudnionymi wypracowywać najlepsze warunki współpracy oraz realne do realizacji plany, a także wspierały pracowników w tym trudnym dla nich czasie – dodaje Barbachowska.

– Z medycznego punktu widzenia wyróżniamy trzy fazy wypalenia zawodowego. Pierwsza polega na wyczerpaniu emocjonalnym, które wiąże się z nieustannym zmęczeniem oraz wyczerpaniem. Później następuje faza depersonalizacji i cynizmu, kiedy pracownik dystansuje się i przestaje angażować się w wykonywaną pracę. Ostatnią fazą jest brak satysfakcji z pracy – pracownik podważa swoje kompetencje oraz zaczyna odczuwać negatywne myśli – twierdzi psycholog Sylwia Solich-Wysocka. – Jednym z kluczowych elementów radzenia sobie z wypaleniem zawodowym jest odpoczynek. Każdy z nas powinien znaleźć własną taktykę radzenia sobie ze stresem, aby nie doprowadzić do stadium końcowego. Kiedy natomiast widzimy przedłużające się symptomy, trwające tydzień, miesiąc, rok, to warto zwrócić się do odpowiedniego specjalisty. Pamiętajmy, że im dłużej trwamy w takim stanie, tym dłużej zajmie nam rekonwalescencja. Rozmowa z psychologiem może pomóc nam uporać się z problemem, sklasyfikować cele oraz postawić granice – dodaje ekspertka.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

NEWSLETTER

HUMAN RESOURCES
HOT NEWS

OSTATNIO DODANE
SOCIAL HR CORNER