Rywalizacja niejedno ma imię

Rywalizacja niejedno ma imię

Bierzmy przykład z adwokatów: rywali w sądzie, przyjaciół przy stole.

William Shakespeare „Poskromić złośnicę”

CZYSTE ZŁO CZY SAMA ROZKOSZ? 

Jakie emocje wywołuje w Tobie myśl o rywalizacji? Czy myśląc o ściganiu się z innymi czujesz nutkę ekscytacji czy raczej zniechęcenie? Zderzając swoje odczucia z inną osobą zrozumiesz, że rywalizacja nie ma jednego ładunku – pozytywnego czy negatywnego.

Doświadczyłam tego na własnej skórze w trakcie rozmów ze znajomymi, pracujących w różnych branżach lub studiujących skrajne kierunki na różnych uczelniach. Z moich obserwacji wynika, że wszystkim grywalizacja się podoba do momentu tematu rywalizacji. Opowiadając o grywalizacji (który nadal jest mało znanym obszarem w Polsce) nie mogę nie wspomnieć o elemencie rywalizacji, które zresztą jest nierozłączną częścią samego słowa. Znaczące różnice w mikroekspresjach twarzy od pierwszych chwil wskazują na to, że mój rozmówca już zaczyna posiada pewnie stosunek do kwestii rywalizowania. Jedni mówią, że nie chcieliby brać udziału w rywalizacji ze swoimi znajomymi w pracy, ponieważ lubią współpracę i dobrą atmosferę w zespole. Dla tych osób rywalizacja kojarzy się z zawiścią, przepychanką i niezgodą. Druga grupa to osoby, które podczas słuchania o tajnikach współzawodnictwa mają błysk w oku. Kwitują to zazwyczaj słowami: „Brzmi super!”. Wiadomo, że to nasi potencjalni „zwycięzcy” w rankingach, dla których największą motywacją będzie pozycja w rankingu i prześciganie się z kolegami.Wystarczy posłuchać tych osób, żeby zrozumieć, że rywalizacja niejedno ma imię.

Co powoduje, że jedni na słowo „rywalizacja” marszczą się i czują niesmak, a drudzy zacierają ręce z entuzjazmem?

ORIENTACJA OSOBOWA A RYWALIZACJA

To kwestia orientacji osobowej, która opiera się na nastawieniu na rywalizację lub kooperację. Kontekst jest wykorzystywany w różnych teoriach motywacji, psychologii osobowości i może się objawiać sytuacyjnie lub być stałym komponentem jednostki. Przytoczę tu badania które, mimo że robione były dawno to ich wyniki są aktualne po dziś dzień.

Richard Bartle prowadząc swoje prace naukowe zastanawiał się, co skłania ludzi do gry. Badania przeprowadził nad graczami gier MMO (massively-multiplayer online). Opisując typu graczy skupił się na ich motywacjach, które są głównym napędem w grze i nakreślają styl jego gry. W swojej analizie odkrył 4 podstawowe typy graczy, my skupimy się na dwóch:

Społecznik

Gracz, którego nie interesują najwyższe wyniki (mimo, że osiągnięcia sprawiają mu satysfakcję) ani rywalizacja. Społecznik gra po to, aby poznać innych i budować relacje. Ważniejsza jest dla nich wymiana wiedzy, doświadczeń w grupie. Nastawieni są na współdziałanie.

Zdobywca

Ich motywacja nakręcana jest głównie chęcią osiągania najwyższych rezultatów. Zdobywca gra, żeby móc rywalizować i przede wszystkim wygrywać. Nie lubi porażek i potrafi stracić zainteresowanie gdy zostanie na nie narażony, a winą obarcza samą grę. Będzie jednak naszym najlepszym graczem, jeśli odniesie swoje sukcesy.

Ten bardzo prosty podział wskazuje na to, że każdy znajdzie to co go ekscytuje w grze i utrzymuje w niej na długie godziny. Dla jednych będzie to komentowanie sukcesów innych, dla drugich zdobywanie kolejnych leveli. Grywalizacja świetnie wpisuje się w te różnorodne motywy, które zachęcają ludzi do działania, dlatego jej oferta nie uderza tylko w grupę Zdobywców. Całkiem inaczej jest w przypadku konkursów – tam wygrywają tylko najlepsi, najszybsi i najbardziej zmotywowani. Osoby o niższych możliwościach nie mają szans, więc tracą zapał już na początku.

JAKA FIRMA TAKI STYL – CASE PRZEDSTAWICIELI MEDYCZNYCH

Warto wspomnieć również o tym, że mimo osobistych motywacji, każda organizacja i branża ma również swoją orientację, która jest pewnego rodzaju drogowskazem, który modeluje sposób pracy, zdobywania celów i współpracy między zespołami i współpracownikami.

Bardzo dobrze obrazuje to case firmy farmaceutycznej, w której w grywalizacji brali udział Przedstawiciele Medyczni. Oto nasze doświadczenia:

Podczas wdrażania platformy grywalizacyjnej wyraźnie było widoczne jak profil pracowników wpływa na ich efektywność na platformie i w codziennej pracy. Początkowo zastosowaliśmy dość standardowe podejście grywalizacji, w którym skupialiśmy się na zadaniach zarówno sprzedażowych jak i budowaniu społeczności, budowaniu dobrych nawyków w relacjach w zespole i integracji. Po jakimś czasie zauważyliśmy znaczącą tendencję, w której to pracownicy chętnie brali udział w zadaniach podnoszących ich kompetencje sprzedażowe, negocjacyjne, ale nie żywili specjalnej sympatii do wykonywania tej drugiej części zadań. Potwierdzenie tej obserwacji uzyskaliśmy podczas ankiet telefonicznych, w których dobrze pamiętam wypowiedź jednej Przedstawicielki: „My się tu skupiamy na tym, żeby wykonywać swoją pracę jak najlepiej, nie obchodzi nas robienie zdjęć, dzielenie się wiedzą i innych rzeczy”. Okazało się, że przeniesienie istotności misji sprzedażowych na rzecz społecznościowych zaczęło przynosić lepsze wyniki i utrzymywało zaangażowanie użytkowników na stałym wysokim poziomie. Dzięki dostosowaniu stylu animacji do kultury tej organizacji, w której konkursy i nastawienie na osiąganie wyników było czymś naturalnym dla pracowników mogliśmy wykorzystać grywalizację w jak najlepszej formie.

Nad czym warto zastanowić się, gdy chcesz wciągnąć swoich pracowników w grywalizację? Nad kulturą swojej organizacji! Styl działania, który promujesz w swojej firmie będzie miał znaczący wpływ na to, w jaki sposób Twoi pracownicy zareagują na grywalizację i jak będą ją postrzegać. Znacznie wpłynie to również na wyniki.

Każdy typ gracza znajdzie coś dla siebie w grywalizacji. Ale to czy jedni krzykną „wow” na wizję rywalizacji czy na misje oparte na współpracy zależy głównie od motywacji osobistej oraz stylu zarządzania pracy w Twoim przedsiębiorstwie.

Pamiętaj o tym chcąc wciągnąć swoich ludzi do gry.

 

Źródło: Kaja Tomczyk, Lider Animacji w one2tribe

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

NEWSLETTER

HUMAN RESOURCES
HOT NEWS

OSTATNIO DODANE
SOCIAL HR CORNER